Dlaczego listy antyspamowe nie blokują tylko spamerów?[1.]
Tekst oryginalny: Why don't spam blocking lists block only the spammers? , Clifton T. Sharp Jr.
Tłumaczenie: Dominik 'Rathann' Mierzejewski
Lista antyspamowa BLOKUJEMYICH zablokowała naszego providera, a listing obejmuje
nasze adresy IP. Nie możemy mówić w imieniu naszego ISP, ale sami jesteśmy
zdecydowanie przeciwni spamowi, nigdy nie udostępnialiśmy i nigdy nie będziemy
udostępniali żadnych usług spamerom, nasz regulamin przewiduje kary wysokości
długu narodowego za spamowanie, doprowadziliśmy do aresztowania 6,174 spamerów,
otrzymaliśmy nagrodę Antyspamer Roku 2002 magazynu Spork i, co najważniejsze,
nienawidzimy spamu tak jak wszyscy. Dlaczego zatem BLOKUJEMYICH nie ograniczy
swoich listingów tylko do spamerów?
Jest kilka powodów, dla których listy antyspamowe mogą blokować spore zakresy
przestrzeni adresowej.
1. Prawdopodobne jest, że twój provider świadczy usługi jednemu lub więcej
spamerom i ignoruje skargi na nich. Większość list antyspamowych zaczyna od
wylistowania pojedynczego adresu, rozszerzając listing tylko wówczas, gdy są
pewne, że dostawca otrzymał skargi i nie podjął skutecznych działań w celu
zatrzymania spamu. Z praktyki wynika, że niewinni nie-spamerzy zaczynają narzekać,
że są zablokowani zwykle po trzech zignorowanych zgłoszeniach.
2. Historia uczy nas, że nowymi klientami dostawcy, który ignoruje skargi na
temat jednego spamera będą kolejni spamerzy i nie podejmie on żadnych działań
przeciwko nowym spamerom. Spamerzy komunikują się między sobą i skupiają
wokół providerów, o których sądzą, że pozwolą im bezkarnie spamować. Należące do
takiego dostawcy nieprzydzielone jeszcze adresy IP mają większą szansę zostać
przydzielone jakiemuś spamerowi w niedalekiej przyszłości. Niezależnie od
przyczyn, dla których dany ISP świadomie dostarcza usług spamerom, fakt ten
sugeruje, że będzie nadal tak postępował.
3. Spamerzy nie chcą kupować już zablokowanych adresów IP. Spamerzy, którzy
naturalnie skupiają się wokół przyjaznego im dostawcy nie wykupią usług u
providera, którego przestrzeń adresowa nie nadaje się do wysyłania poczty
elektronicznej. Dla celów powstrzymania spamu jest to prawie równie dobre, jak
przekonanie dostawcy, aby zaprzestał świadczenia usług spamerom.
4. Najprawdopodobniej nie masz praw do tych konkretnych adresów IP, których
używasz; niewiele umów daje takie prawo, natomiast większość pozwala providerowi
na zmiany w świadczonych usługach wg własnego uznania. Krótko mówiąc, nic nie
powstrzymuje go od przeniesienia cię do zablokowanej części posiadanej przez nich
przestrzeni adresowej i przeniesienia spamera na twoje, niezablokowane dotąd
adresy. (Jeśli taki zakaz istnieje, świat nic o tym nie wie). Umożliwia to
nowoprzybyłemu spamerowi przynajmniej jeden niezakłócony "strzał" w świat, a ty
zostajesz zablokowany zamiast niego. Istnieje co najmniej jeden dobrze
udokumentowany przykład takiego scenariusza; istnieją setki przykładów, gdzie
przyjaźni spamerom dostawcy przenoszą swoich spamerów z jednego adresu na drugi,
by pomóc im uniknąć list antyspamowych.
5. Może współdzielisz adres IP z tuzinem innych wirtualnych domen. (Może nie, ale
skąd ktoś ma o tym wiedzieć?) Nie ma powodu, aby wierzyć, że twój dostawca nie
przeniesie dziesięciu spamerów na ten sam adres IP, którego używasz; są powody by
przypuszczać, że twój provider zdobędzie więcej spamujących klientów i nie ma
powodu, by wierzyć, że nie posadzi ich na tym samym adresie.
6. Śledzenie spamerów u twojego dostawcy to zajęcie, które pochłania mnóstwo
czasu i nikt nam za to nie płaci. Opiekun listy antyspamowej wykonuje
całą robotę, a przyjazny dla spamerów provider i jego spamerzy otrzymują lwią
część korzyści. Dostawca może sprzedać usługę każdemu spamerowi bez przeszkód, a
nowy spamer ma możliwość rozesłania spamu przynajmniej raz za każdym razem, gdy
otrzyma nowy, nieblokowany adres. Blokowanie przestrzeni adresowej providera
zamiast tylko adresów spamerów oznacza minimum pracy dla opiekunów list
antyspamowych i maksimum korzyści dla ich użytkowników oraz przekazuje
rozwiązanie problemu w ręce dostawcy i jego klientów. Stałeś się ofiarą zła, za
którego tolerowanie płacisz swojemu providerowi.
7. Gdy lista antyspamowa blokuje wyłącznie spamerów, nowi spamerzy zostają
odkryci dopiero po tym, jak tysiące ludzi otrzymają od nich spam. Celem listy
antyspamowej jest blokowanie spamu zanim do nas dotrze, a nie zamykanie stodoły,
z której konie już dawno uciekły. Blokowanie przestrzeni adresowej dostawcy,
który chętnie utrzymuje spamerów, przestrzeni, w której już bezkarnie rezydują
spamerzy, to tylko czynność zapobiegawcza, mająca na celu zablokowanie kolejnych
spamerów, którzy - jak pokazuje historia - wkrótce się tam pojawią.
8. Niektórzy uważają, że listy antyspamowe blokują nie tylko samych spamerów,
żeby zachęcić niespamujących klientów do poskarżenia się providerowi na spamerów,
których utrzymuje. W momencie, gdy blokada obejmuje niewinnych, staje się jasne, że
zgłoszenia od osób nie będących klientami są ignorowane; ci, którzy wierzą w tę
"teorię negatywnego wsparcia" mają nadzieję, że skargi ze strony klientów mogą
odnieść jakiś skutek. Często bywa tak, że niewinni klienci przyjaznego spamerom
dostawcy nie są świadomi faktu, że ich provider taki jest, dopóki nie zostaną
zablokowani.
9. Historia pokazuje, że blokowanie jedynie spamerów praktycznie nie powstrzymuje
spamu. Wyniki wcześniejszych prób wskazują, że blokowanie samych spamerów jest po
prostu nieefektywne, jeśli w ogóle odnosi jakiś skutek.
10. Pamiętaj, że administratorzy, którzy stosują listy antyspamowe, używają ich,
ponieważ uważają, że zastosowanie ich zablokuje maksimum spamu przy odrzucaniu
minimalnej ilości dobrej poczty. Administratorzy, którzy stwierdzą, że dana lista
tak nie działa, przestaną jej używać. Najprawdopodobniej więc lista, o której mówisz,
blokuje bardzo mało nie-spamu.
Krótko mówiąc, twój dostawca może być na najlepszej drodze do stania się
spamhausem, podczas gdy wy, niewinne ofiary, chcecie po prostu utrzymywać swoje
przyjazne dla sieci, niespamujące domeny. Problem w tym, że twój provider jest
właścicielem adresów IP i posiada nad nimi kontrolę, więc on wygrywa. Niewinni
mogą więc nadal wspierać spamhaus swoimi złotówkami i mieć nadzieję, że nasilenie
spamu zmaleje na tyle, by ich adresy zostały odblokowane... albo mogą znaleźć
sobie mniej przyjaznego spamerom dostawcę, który pozbywa się wkradających się
spamerów i chroni Internet, nie dopuszczając jednocześnie, aby jego niewinni
klienci trafili na listy antyspamowe.
Zastrzeżenie: Autor nie ma powiązań z żadną listą antyspamową poza swoją własną.
Autor nie ma powiązań z żadnym serwisem DNSBL (chyba, że policzyć "zadowolony
użytkownik" jako powiązanie). Autor utrzymuje własną listę antyspamową, która
jest dostępna na WWW, ale nie poleca używania jej do blokowania.
|